Zakładki zdobione transferem
2018-10-24

Dziś na przykładzie zakładek do książek opowiem Wam o transferze motywu wydrukowanego na zwykłym papierze.
Często bywa tak, że obrazek, który bardzo nam się podoba nie jest spotykany ani na serwetce, ani na papierze ryżowym, a zależy nam na ozdobieniu nim jakiegoś przedmiotu. Transfer dla wielu stanowi problem, a ja pokażę Wam jak w prosty sposób jednak temat ujarzmić.
Przygotowujemy materiały – szczegółowa lista na końcu posta.
Przygotowujemy podłoże – w większości przypadków wystarczy dwukrotnie pomalować farbą akrylową. Ja chcę uzyskać jasne zakładki dlatego pomalowałam je na biało. Należy pamiętać, że motyw transferowany najlepiej będzie widoczny na jasnym tle, ale inne kolory też do końca nie są wykluczone. Czarny transferowany napis będzie praktycznie zawsze dobrze widoczny.
Na rynku istnieją już gotowe papiery do transferu. Są odpowiednio wydrukowane, na cieńszym papierze niż tradycyjny do ksero. Ja w mojej pracy użyłam papieru z kolekcji ITD Collection. Jeśli będziecie samodzielnie drukować swój motyw pamiętajcie, aby zrobić to na drukarce laserowej i koniecznie w lustrzanym odbiciu.
Moim ulubionym sposobem transferu jest transfer na klej do decoupage, ale można posłużyć się specjalnym medium. Naszym medium smarujemy zarówno ozdabiany przedmiot jak i papier na stronie z wydrukiem, bo to wydrukiem „do dołu” będziemy przyklejać papier.
Papier po przyklejeniu mocno dociskamy, aby pozbyć się bąbelków powietrza. Jeżeli w jakimś miejscu nieopatrznie zostawimy nie przyklejony papier w późniejszej naszej pracy odejdzie nam razem z motywem. Dobrze do tego celu użyć tzw. pacy japońskiej, ale równie dobrze można użyć starej karty płatniczej lub innego płaskiego przedmiotu.
Nasz przedmiot zostawiamy do całkowitego wyschnięcia. Następnie bierzemy gąbeczkę i wodę. Papier dość mocno zmaczamy i zaczynamy trzeć tak aby zrolować wierzchnią warstwę. Delikatnie aż odsłoni się motyw trzemy gąbką lub palcem. Niestety często po pierwszym tarciu nie jesteśmy w stanie zetrzeć wszystkiego. Zostawiamy znów do wyschnięcia i próbujemy delikatnie drugi raz.
Po drugim tarciu zostawiamy przedmiot do przeschnięcia i nawet jeśli zostało niewiele niestartego papieru po prostu motyw lakierujemy. Dwu lub nawet trzykrotnie, aby uzyskać gładką powierzchnię. Po wyschnięciu lakieru delikatnie, drobnoziarnistym papierem ściernym, wygładzamy powierzchnię i powtarzamy lakierowanie kolejne trzy razy.
Drugą stronę zakładek ozdobiłam drobnymi motywami z szablonu, ale równie dobrze można zrobić też transfer.
Na koniec moje ulubione postarzanie czyli delikatne przyciemnienie boków.
Jeśli nie macie bitumenu można użyć brązowej lub czarnej farby akrylowej.
Dokładamy kolorowy sznureczek i zakładki gotowe.
Mam nadzieję, że udało mi się trochę „odczarować” temat transferu. Nie zrażajcie się - zachęcam do prób. Nawet najmniejsze własnoręcznie zrobione prezenty są stokroć więcej warte niż te kupne, czyż nie? A zakładka do książki to zawsze dobry prezent :)
Pozdrawiam

Pokaż więcej wpisów z
Październik 2018